BoomZers[1] w ruchu – wersja aktualna [2] (cz. 1)

Autor: dr Adam Chrapusta, Orlen Centrum Innowacji Sportów Zimowych
Artykuł opublikowany: 25 sierpnia 2025

Zrozumienie cyfrowej rzeczywistości i jej wpływu na młodych ludzi może pomóc dorosłym – rodzicom, nauczycielom i trenerom – udzielić im skuteczniejszego wsparcia. Dotyczy to także sportu, który stoi przed koniecznością dostosowania metod treningowych, szczególnie w obszarach komunikacji i motywacji.

Smartfon stał się naszą codziennością, nie możemy się bez niego obejść również podczas wydarzeń sportowych. Fot. Adam Nurkiewicz

Rok 2012 – skok w otchłań

Rok 2012 był momentem przełomowym – nie tyle krokiem naprzód, co skokiem w otchłań, z którego świat już się nie wycofał. Smartfony przestały być ciekawostką technologicznych entuzjastów – stały się wszechobecnym przedłużeniem ciała i świadomości. To był czas, gdy ekran dotykowy stał się nowym zwierciadłem duszy, a dostęp do Internetu – nieustającym strumieniem informacji, rozproszenia i uzależnienia.

To w 2012 roku smartfon przestał być narzędziem – stał się środowiskiem. Ludzie zaczęli doświadczać rzeczywistości przez filtr ekranu: robiąc zdjęcia, zamiast patrzeć, pisząc wiadomości, zamiast mówić, przewijając ekrany telefonów, zamiast odczuwać emocje. Technologia wkroczyła w intymność, a prywatność zaczęła topnieć w świetle nieustannego udostępniania.

Firma Apple wyprodukowała iPhone’a 5 – lżejszy, cieńszy, ale z coraz większym wpływem na codzienne życie użytkownika. Android zdominował rynek, otwierając drzwi do eksplozji aplikacji, które zaczęły zarządzać snem, miłością, lękiem i samotnością. Facebook, Instagram i Twitter zyskały nową przestrzeń – nie w przeglądarkach komputerów, lecz w dłoniach, w kieszeniach, pod poduszkami. Granica między życiem realnym a cyfrowym rozmyła się niemal bezszelestnie.

Skok w otchłań nie był dramatyczny – był cichy, podświetlony niebieskim światłem LED. Rok 2012 nie był końcem świata, jak przepowiadał kalendarz Majów, ale początkiem nowej ery – epoki ciągłej dostępności, cyfrowej zależności i przedefiniowanej samotności. Od tego momentu nie tylko my patrzyliśmy na ekrany – one zaczęły patrzeć na nas.

Pokolenie Z – to pokolenie osób urodzonych w latach 1995 – 2012, w erze smartfonów, Wi-Fi, wychowanych w kulturze ciągłej zmiany, zanurzonych w cyfrowym świecie, ale głodnych autentyczności. Jednocześnie ekspresyjnych i zamkniętych w sobie, refleksyjnych i impulsywnych, nieustannie poszukujących sensu w świecie, który gubi proporcje między emocjami a osiągnięciami.

W tym tekście – kierowanym zarówno do Boomersów, jak i do samych Zetek – spróbujemy przyjrzeć się pokoleniu Z wielu stron: antropologicznej, socjologicznej, psychologicznej i językoznawczej. Ze szczególnym naciskiem na to, jak myślą, co czują i jak trenują. Co oznacza sport dla Zetek i jaką jest szansą na bycie we wspólnocie niecyfrowej? Jak z nią rozmawiać, by wzmacniać, a nie wycofywać? I co trenerzy mogą wynieść z modelu GROW, by realnie wspierać rozwój młodych zawodników?

Nie będzie to poradnik w stylu „jak ujarzmić pokolenie Z”. To raczej próba porozumienia się przez zrozumienie – z obu stron boiska.

Pokolenie Z – kim są i skąd przyszli?

Definicja pokolenia w naukach społecznych odnosi się do grupy osób urodzonych w określonym przedziale czasowym, które łączą wspólne doświadczenia historyczne, kulturowe i społeczne. Te czynniki kształtują ich tożsamość, wartości, postawy i zachowania. Pokolenie Z to osoby, które dorastały w erze smartfonów, globalizacji, mediów społecznościowych i nieustannej łączności online. Ich codzienność jest przesiąknięta technologią, a świat postrzegają jako dynamiczną sieć współzależności, w której istotna jest autentyczność i osobisty wkład jednostki.

W przeciwieństwie do trzepakowego placu zabaw, współczesne dzieciństwo opanowane jest przez technologię. W wirtualnym placu zabaw jedyną zabawką jest smartfon, który otwiera drzwi do mediów społecznościowych.

Koniec XX wieku to moment narodzin technologii cyfrowych i Internetu – zapowiedź nadejścia nowej ery. To wtedy rozpoczęła się transformacja, która z czasem przerodziła się w tzw. płynną nowoczesność, zgodnie z koncepcją Zygmunta Baumana. To rzeczywistość, w której jedyną stałą jest zmiana, a jednostki i społeczeństwa muszą się odnaleźć w dynamicznym świecie, pozbawionym trwałych punktów odniesienia.

Dla osób dorastających w tej płynnej rzeczywistości – czyli pokolenia Z – technologia cyfrowa nie jest nowością, lecz naturalnym środowiskiem życia. Ich doświadczenie różni się diametralnie od tego, jakie znali ich rodzice czy dziadkowie. Początkowo pojawienie się cyfrowych innowacji – w latach 80. XX wieku – wzbudzało entuzjazm i nadzieję na świat większej wolności, przyjemności i demokratyzacji. Współcześnie jednak, w drugiej dekadzie XXI wieku, coraz częściej dostrzegamy również ciemniejsze strony tej rewolucji – alienację, nadmiar informacji, zaburzenia psychiczne, wypalenie czy erozję więzi społecznych.

Zetki w kilku perspektywach:

  • antropologiczna: pokolenie Z to symbol nowego typu tożsamości – hybrydowej, modularnej, opartej na wyborze i samoeksploracji. To jednostki żyjące jednocześnie w wielu „plemionach cyfrowych”, opartych na płynnym, otwartym modelu tożsamości, żywo reagujące na kontekst.
  • Perspektywa socjologiczna: w relacjach społecznych osoby z pokolenia Z stawiają na partnerstwo, równość, różnorodność. Ich przynależność do grup jest elastyczna, często tymczasowa, oparta na wspólnych wartościach i celach, a nie na strukturach hierarchicznych. Zetki posiadają modularne struktury społeczne.
  • Perspektywa psychologiczna: pokolenie Z cechuje wysoka wrażliwość, potrzeba autonomii i wsparcia emocjonalnego, przy równoczesnym perfekcjonizmie i narażeniu na lęki. Wymagają oni środowiska, które umożliwia samorealizację i wspiera dobrostan. Posiadają wysoką emocjonalną świadomość, ale często z brakiem narzędzi do regulacji.
  • Perspektywa językoznawcza: Zetki ze społeczeństwem komunikują się skrótowo, treść jest funkcjonalna, bez zbędnych formalności. Operują językiem memów, skrótów, obrazów – co pozwala im na szybką i wielowarstwową komunikację. Posiadają własną etykietę językową i oczekują jej zrozumienia. Są nieufni wobec języka nadmiarowo sformalizowanego, preferują ton partnerski i precyzyjny.

Trzepakowy kontra wirtualny plac zabaw

Trzepakowy plac zabaw to dzieciństwo, które charakteryzowało się samodzielną zabawą na świeżym powietrzu. Łączyło się z penetracją otoczenia i wytwarzało usamodzielniony system rozwiązywania konfliktów z rówieśnikami. Była to przestrzeń, w której dzieci i młodzież rozwijały swoje umiejętności i kompetentność funkcjonowania w społeczności. Trzepakowy plac zabaw był symbolem nauki niezależności i radzenia sobie z różnymi wyzwaniami w naturalny sposób, bez dozoru dorosłych.

W przeciwieństwie do trzepakowego placu zabaw, współczesne dzieciństwo opanowane jest przez technologię. W wirtualnym placu zabaw jedyną zabawką jest smartfon, który otwiera drzwi do mediów społecznościowych. Rozwój i edukacja emocjonalna, która w erze trzepaka, poprzez osobiste interakcje, była integralną częścią dzieciństwa, współcześnie została zastąpiona konsumpcją cyfrowych treści. Także wzrost nadopiekuńczości rodziców wpłynął na obniżenie poziomu samodzielności dzieci pokolenia Z. W następstwie tego młode osoby częściej doświadczają trudności z radzeniem sobie z problemami w niewirtualnym świecie.

Spędzanie znacznej części czasu w wirtualnym świecie jest przyczyną izolacji społecznej, zaburzeń koncentracji czy deficytu snu. Smartfon został zintegrowany z codziennością i emocjonalnym punktem odniesienia, zarówno jako narzędzie pocieszenia, jak i generator stresu. Media społecznościowe są przestrzenią nie tylko zaspokajania potrzeby kontaktu społecznego, ale równocześnie potęgują ładunek emocjonalny związany z presją autoprezentacji i nieustającą konfrontacją z innymi. Media społecznościowe stały się zwierciadłem potwierdzenia własnej wartości, co niejednokrotnie prowadzi do obniżenia własnej oceny i nasilenia poziomu depresji. Wirtualny plac zabaw przeformował się nie tylko w miejsce komunikacji, ale zrobił się także miejscem konfrontacji i poszukiwania akceptacji.

Zetka offline? Tylko w trybie samolotowym – tożsamość cyfrowa, autentyczność i potrzeba bycia sobą

Smartfony i szybki Internet wykształciły nowe sposoby komunikacji pokolenia Z. Zetka preferuje krótkie, konkretne wiadomości tekstowe – skuteczne i pozbawione zbędnych formalności. E-maile uważają za przestarzałe i zbyt czasochłonne. Znajomość etykiety komunikacji cyfrowej jest dla nich oczywista – np. użycie gwiazdek zamiast wielkich liter, inna funkcja hasztagów, oszczędność formy.

Ich relacje społeczne są oparte na modularności – mogą jednocześnie funkcjonować w wielu zróżnicowanych wspólnotach, dobieranych pod względem wartości, zainteresowań i celów. Technologia umożliwia im tworzenie szerokich sieci społecznych, jednak przekroczenie granicy 500 kontaktów powoduje przeciążenie poznawcze, co wpływa negatywnie na jakość relacji. Potrzebują stałej obecności w cyfrowym świecie, ale rośnie ich opór wobec pozorów. Autentyczność jest główną walutą cyber-społeczeństwa. „Nie chcę być najlepszy. Chcę być sobą.” – to nowe podejście do sukcesu.

Fot. Adam Nurkiewicz

Między sprintem a pauzą – akceleracja rozwoju intelektualnego kontra spowolniony rozwój emocjonalny

Rozwój intelektualny młodych ludzi z pokolenia Z przebiega szybciej niż w przypadku poprzednich generacji – mają dostęp do ogromnej liczby źródeł wiedzy, uczą się szybciej i bardziej selektywnie. Jednak rozwój emocjonalny nie zawsze nadąża za tym tempem. Posiadają trudności z regulacją emocji, bliskością i presją. U Zetek uwidacznia się brak równowagi między tym, co wiedzą, a tym, co czują. Pokolenie Z cechuje się wysoką świadomością emocjonalną, jednak często brakuje im narzędzi do skutecznej regulacji emocji.

Zetki częściej doświadczają presji, porównań, perfekcjonizmu i lęków – zwłaszcza w środowisku mediów społecznościowych. To pokolenie ceni uczciwość, elastyczność i równość, a jednocześnie zmaga się z presją doskonałości, nieustannym porównywaniem się z innymi oraz trudnościami w zachowaniu spójnej tożsamości w świecie cyfrowym. Ich tożsamość nie jest czymś stałym – to raczej konstrukcja, którą można na nowo definiować w zależności od doświadczeń i okoliczności.

Gra zespołowa czy wolny strzelec? Zetka w strukturach społecznych i relacjach międzypokoleniowych

Cyfrowa rewolucja wpłynęła nie tylko na kulturę, lecz również na sposób wychowania i edukacji. Młodzież z pokolenia Z, dorastająca w erze smartfonów, mediów społecznościowych i globalizacji, postrzega świat jako sieć współzależności. W tej sieci miejsce jednostki nie wynika z hierarchii czy statusu, ale z jej autentyczności i zaangażowania. Bycie sobą, indywidualność, autentyczność – to wartości, które przeważają. Ich więzi są tymczasowe, oparte na wartościach, a nie lojalności.

Zrozumienie cyfrowej rzeczywistości i jej wpływu na młodych ludzi może pomóc dorosłym – rodzicom, nauczycielom i trenerom – udzielić im skuteczniejszego wsparcia. Dotyczy to także sportu, który stoi przed koniecznością dostosowania metod treningowych, szczególnie w obszarach komunikacji i motywacji. Tradycyjne podejścia trenerskie, charakterystyczne dla poprzednich pokoleń, często nie przystaje do realiów pokolenia Z. Młodzi zawodnicy oczekują elastyczności, indywidualizacji procesu treningowego oraz wsparcia emocjonalnego. Mają dużą potrzebę elastyczności w rolach i zadaniach.


[1] „BoomZers” – użyłem własnego neologizmu, który powstał z połączenia określeń pokolenia Baby Boomers i pokolenia Z, przy czym Boomersów ująłem w szerszym znaczeniu i są to starsze pokolenia (Millenialsi, X , Y i Baby Boomers) niż pokolenie Z. Z perspektywy pokolenia Z Boomerzy nierzadko uchodzą za „przestarzałych”, zwłaszcza gdy korzystają z form, których Zetki nie rozumieją lub uważają za niepotrzebnie skomplikowane. Stąd ich ironiczne określenie „OK. Boomer” stało się symbolem pokoleniowego dystansu. Wszystkie pokolenia, choć w zróżnicowany sposób, uwikłane są w wirtualną sieć, stąd geneza neologizmu BoomZers.

[2] Tekst ten powstał na podstawie artykułu naukowego wybitnego psychologa sportu profesora dr. hab. Jana Blecharza pt. Charakterystyka młodzieży z pokolenia Z w perspektywie aktywności sportowej, który ukazał się w czasopiśmie „Nauka” 2025, nr 1.