Wsparcie mentalne zawodników podczas BPS i w trakcie igrzysk olimpijskich (cz. 1)

Autor: Daria Abramowicz
Artykuł opublikowany: 17 grudnia 2023

Kiedy przygotowujemy się do igrzysk olimpijskich z perspektywy psychologii w sporcie, czyli budowania zasobów potrzebnych do maksymalizowania potencjału w warunkach rywalizacji sportowej, bardzo mocno podkreślamy, że jest to bardzo specyficzny moment w życiu sportowca – pojawia się dyskomfort na płaszczyznach dotąd dla nas nieznanych.

Daria Abramowicz, psycholog sportowy, od wielu lat współpracuje z polskimi olimpijczykami, trenerami oraz organizacjami sportowymi i biznesowymi. Od 2020 roku jest psychologiem Igi Świątek, liderki rankingu WTA, zwyciężczyni czterech turniejów wielkoszlemowych.

Daria Abramowicz podczas wykładu dla trenerów szkolenia olimpijskiego i paralimpijskiego w Spale. Fot. Akademia Trenerska IS-PIB

Obszerne fragmenty wykładu zaprezentowanego podczas Konferencji Trenerów Szkolenia Olimpijskiego i Paralimpijskiego – Paryż 2024 w Spale. Część 1 poświęcona jest głównie wyjaśnieniu kim jest psycholog sportowy, na czym polega jego praca z zawodnikiem i rola w sztabie szkoleniowym.

Temat jest jasny. Chodzi o wsparcie mentalne zawodników w bardzo specyficznym okresie – bezpośrednio przed igrzyskami i w trakcie igrzysk olimpijskich. Ten czas wiąże się z pewnymi wymaganiami, zaleceniami i założeniami, które staramy się stosować. Ale aby omówić ten problem – w pierwszej części muszę zacząć od tego, jakie formy, i w jaki sposób wdrażamy specjalistyczne wsparcie psychologiczne w sporcie. Natomiast w drugiej części pokażę, w jaki sposób trenerzy i inni członkowie sztabów szkoleniowych, mogą zapewnić to wsparcie mentalne dla swoich zawodników w tym jakże ważnym okresie.

Świat się zmienia, sport też się zmienia

Tytułem wstępu chciałabym opowiedzieć, jak bardzo dziś zmienia się sport, ale także jak zmieniają się inne dziedziny życia high performance, czyli biznes, zawody medyczne, prawnicze. We wszystkich tych zawodach – a państwo jako trenerzy również ten zawód wykonują, również ja, jako psycholog – w których pracujemy przez pryzmat wyniku, a czasami i publicznej oceny, jesteśmy weryfikowani.

Nasz świat się zmienia. Doświadczamy coraz więcej bodźców nie tylko związanych z nowymi technologiami, tym co nas otacza i dotyka naszego układu nerwowego, w ogóle całego naszego organizmu. Mamy też bardzo dużo bodźców społecznych, politycznych, ekonomicznych. Wydarzenie, które natychmiast w tym kontekście przychodzi mi do głowy to pandemia. Wywołała ona ogromne konsekwencje społeczne, polityczne, gospodarcze, dotknęła nas na każdym poziomie, o czym zresztą mówią dziś wyraźnie badania przeprowadzone w obszarze performance psychology.

. Psycholog sportowy to jest taka osoba, która po studiach psychologicznych ukończyła jeszcze studia podyplomowe z zakresu psychologii sportu. To jest bardzo ważne. Ktoś, kto kończy psychologię ma podstawę w zakresie diagnostyki psychologicznej, poradnictwa psychologicznego, ale też podstawy psychopatologii, czy psychologii klinicznej.

Zmieniające się okoliczności sprawiają, że sport też się zmienia. On też pędzi. W procesie szkoleniowym wdrażamy nowe rozwiązania, technologie. To wszystko sprawia, że od sportowców i osób pracujących w sporcie, czyli głównie trenerów, wymaga się więcej. Takie są fakty.

Możemy powiedzieć: „Wziąłeś rower, to pedałuj!”. Jeżeli jesteśmy w tym miejscu, jeżeli uprawiamy sport na najwyższym poziomie, jeżeli konkretnie funkcjonujemy w danym środowisku sportowym, to automatycznie zgadzamy się na pewien dyskomfort, na pewne wyzwania, które się z tym wiążą. Pytanie brzmi jednak, w jaki sposób przystosować się do tych warunków nie tylko komfortowo, ale i efektywnie? W sporcie profesjonalnym zawsze chodzi nam przecież o wynik.

Psycholog, psycholog sportowy, psychiatra podstawowe informacje

Chciałabym zacząć od tego, jakie mamy formy wsparcia psychologicznego w sporcie. Należy ten wątek usystematyzować.

Pytanie, które się z tym wiąże – psycholog czy psycholog sportowy? Psycholog jest osobą, która ukończyła studia magisterskie na kierunku psychologia. Do niedawna były to studia jednolite, pięcioletnie. Dziś możliwe są studia dwustopniowe. W środowisku nie jesteśmy zwolennikami tego rozwiązania, ponieważ w pierwszych latach studiów psychologicznych zdobywamy wiedzę absolutnie kluczową dla dalszych etapów kształcenia. Psycholog sportowy to jest taka osoba, która po studiach psychologicznych ukończyła jeszcze studia podyplomowe z zakresu psychologii sportu. To jest bardzo ważne. Ktoś, kto kończy psychologię ma podstawę w zakresie diagnostyki psychologicznej, poradnictwa psychologicznego, ale też podstawy psychopatologii, czy psychologii klinicznej.

Idąc dalej, możemy stosować wsparcie psychoterapeutyczne w sporcie. Psychoterapeuta to jest osoba, która ukończyła czteroletnią szkolę psychoterapii. Nurtów w psychoterapii mamy bardzo dużo. Toczą się dyskusje, jak mamy ją stosować w sporcie, na ile oddziaływanie psychoterapeutyczne wpływa na człowieka? Paradoksalnie ono nie zawsze wpływa korzystnie w warunkach rywalizacji, a moment wdrożenia oraz sposób prowadzenia psychoterapii są kluczowe dla jej skuteczności.

Ważne są trzy kwestie. Pierwsza, psychoterapeuta posiada wiedzę, kompetencje z zakresu terapii psychicznych i kryzysów zdrowia psychicznego. My dziś jako społeczeństwo coraz częściej doświadczamy kryzysów i zaburzeń zdrowia psychicznego i sport nie jest, niestety, wyjątkiem. Druga kwestia, psychoterapeuta ma obowiązek przejścia terapii własnej. A to oznacza, że ta osoba, z bardzo dużym prawdopodobieństwem ma uporządkowany własny świat, świat swoich emocji i przeżyć. Ja przeszłam własną psychoterapię ze świadomością tego, żeby moje doświadczenia były dla mnie kapitałem, a nie obciążeniem. Psychologowie sportu często wywodzą się ze sportu, byli zawodnikami, trenerami, albo robili to i to – tak jak na przykład ja. Często te osobiste doświadczenia potrafią rzutować na perspektywy pracy. Perspektywa uporządkowania tych doświadczeń daje większą szansę na wysoką jakość pracy. Istnieje także bardzo ważny obowiązek poddawania się superwizji, a więc swego rodzaju cyklicznemu „sprawdzaniu” pracy z innym, bardziej doświadczonym specjalistą. Celem tego procesu jest dochowanie jak najwyższych standardów wykonywanej pracy.

Zwracam państwa uwagę, aby w dziedzinie psychologii weryfikować kompetencje osób, którzy współpracują z państwem, z zawodnikami. Zachęcam do tego, aby pytać o wykształcenie, kompetencje, terapię własną, a – przede wszystkim – superwizję. Mają Państwo prawo to wiedzieć.

Trzecią kwestią dotycząca wsparcia psychologicznego w sporcie, mówimy dziś o niej najmniej, bo tego się boimy, jest wsparcie psychiatryczne, a więc wdrażanie farmakoterapii w proces zdrowienia. Przy chociażby coraz częściej występujących zaburzeniach lękowych, pojawiającym się coraz częściej syndromie wypalenia, zaburzeniach nastroju (w tym depresji), pomoc psychiatryczna wdrażana jest coraz częściej i bardzo dobrze, że tak się dzieje. W takim wypadku dobrze by było znaleźć lekarza – psychiatrę, który rozumie sport, który rozumie wymagania na najwyższym poziomie sportowym i będzie w stanie dobrać farmakoterapię w sposób w jak najmniejszym stopniu rzutujący na wynik, na dokonania sportowe. Zależy nam przecież na optymalizowaniu treningu, przygotowania, a co za tym idzie poprawy rezultatów w rywalizacji.

Mamy jeszcze w świecie sportu coś takiego, co nazywa się trener mentalny. Ponieważ w Polsce nie ma ustawy o zawodzie psychologa i psychoterapeuty, zawód trenera mentalnego pojawia się w przestrzeni publicznej coraz częściej. Tak, są trenerzy mentalni, którzy pracują bardzo dobrze, ale z założenia nie ma wobec nich wymogów, o których powiedziałam wcześniej. Możemy powiedzieć, że psychologa i psychoterapeuty nikt nie sprawdza w praktyce, nikt nie weryfikuje ich kompetencji, ale jednak prawdopodobieństwo tego, że to będą wysoko wykwalifikowani eksperci w swych zawodach, będzie nieco większe niż w przypadku trenera mentalnego.

Zwracam państwa uwagę, aby w dziedzinie psychologii weryfikować kompetencje osób, którzy współpracują z państwem, z zawodnikami. Zachęcam do tego, aby pytać o wykształcenie, kompetencje, terapię własną, a – przede wszystkim – superwizję. Mają Państwo prawo to wiedzieć.

Budowanie mostów komunikacyjnych i relacji

Zakres pracy specjalistów oraz jej odbiór zmieniają się dziś wyraźnie. Odwołam się na przykład do kontaktów z rodzicami sportowców. Jeszcze niedawno trafiały o mnie maile o takiej treści: „Czy może pani sprawić, aby moje dziecko osiągało lepsze wyniki?”, „Co może pani zrobić, żeby moje dziecko się nie stresowało?”, „Niech pani sprawi, aby moje dziecko było lepsze w tym, co robi”.

Dziś, jeżeli rodzice trafiają do gabinetów psychologów stawiają coraz częściej takie pytania: „Co mogę zrobić, żebym był lepszym rodzicem?” , „Jak mam postępować, żebym lepiej wspierał moje dziecko?” Pokazuje to pewną zmianę jakościową postrzegania roli psychologa w sporcie, na tym przykładzie – w funkcjonowaniu rodzica w sporcie.

Rola psychologa nie polega tylko na pracy z zawodnikiem i obojętnie czy jest to sport indywidualny czy zespołowy. Ja funkcjonuję w większej części zakresu mojej pracy w sporcie indywidualnym, czasami niektórzy nazywają go też „sportem osamotniającym”, a mimo to pracuję na co dzień z zespołem 12–15 osób.

Jestem odpowiedzialna m.in. za to, żeby budować mosty komunikacyjne między tymi osobami – między pionem sportowym i biznesowym, czasami rodziną i oczywiście pracować indywidualnie z zawodnikiem. Muszę prowadzić szeroki zakres działania. Tych przestrzeni, w których możemy implementować narzędzia z zakresu psychologii, jest dużo więcej niż nam się wydaje.

W zespołach zawodników funkcjonują menadżerowie. Istnieje dużo zobowiązań sponsorskich. Między pionem sportowym, biznesowym, agentami a trenerami trwa nieustanna dyskusja. Menedżerowie chcą więcej dni zdjęciowych lub czasu dla sponsorów, a trenerzy mówią: „A gdzie czas na regenerację?” Dzień wolny to ma być dzień wolny, a nie dzień przeznaczony na sesję zdjęciową czy kolejne wywiady. To jest ogromne wyzwanie dla pracy psychologicznej i o tym też warto pamiętać, że poza obszarem pracy czysto klinicznej czy optymalizującej potencjał sportowy, istnieje taka przestrzeń.

Tych przestrzeni jest coraz więcej i dlatego, aby dobrze w nich się poruszać, na efektywną pracę psychologiczną potrzeba więcej czasu niż BPS. Moment przygotowania do tak wielkiej imprezy jaką są igrzyska, które kumulują całe lata, a czasami całe życie pracy w sporcie, jest momentem, w którym nie jesteśmy w stanie zrobić tego wszystkiego, o czym powiedziałam na wstępie. To oznacza jednocześnie, że powinniśmy mieć tego świadomość, zarówno zawodnicy, ale także osoby zarządzające sportem oraz – może nawet przede wszystkim – właśnie trenerzy i członkowie sztabów szkoleniowych.

Tego dotyczyć będzie druga część prezentacji. W BPS i w trakcie samych igrzysk, najważniejszymi osobami, które mogą stanowić wsparcie mentalne dla zawodników są zawsze trenerzy. A co z psychologiem?

Bardzo ważny jest tu tzw. komponent relacyjny. On będzie dużo łatwiejszy do wprowadzenia, kiedy wsparcie takiego specjalisty wprowadzamy wcześniej niż podczas BPS i oczywiście wcześniej niż w trakcie igrzysk. Kiedy psycholog funkcjonuje w zespole zawodnika od pewnego czasu, mamy wtedy większą swobodę, zawodnik i trenerzy mają poczucie, że psycholog nie jest ciałem obcym, osobą która pojawia się z doskoku. Nie mówię tu o Teamie Świątek rzecz jasna, w którym wszyscy od dłuższego czasu pracujemy w pełnym wymiarze czasowym i proces ten jest specyficzny pod wieloma względami, ale o sportowcach podczas igrzysk olimpijskich. Starajmy się dużo wcześniej zapewnić im wsparcie psychologiczne tak, aby mieli poczucie stabilizacji pod kątem relacji. To ważna kwestia dotycząca osoby, która jest rdzeniem wszystkiego, jest najważniejsza, a więc zawodnika.

Iga Świątek podczas meczu charytatywnego na rzecz ukraińskich dzieci – ofiar wojny. Fot. Adam Nurkiewicz