Paryż 2024. Srebrny medal Julii Szeremety. Taki był plan

Autor: Jakub Sawicki
Artykuł opublikowany: 1 października 2024

Jakub Sawicki, trener przygotowania motorycznego kadry narodowej w boksie kobiet, specjalnie dla „Forum Trenera” opisuje długą drogę do medalu olimpijskiego Julii Szeremety podczas igrzysk w Paryżu i wyciąga wnioski, aby w Los Angeles medali było więcej.

Z reprezentantów Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu Julia Szeremeta sprawiła jedną z największych niespodzianek. 21-letnia pięściarka z klubu PACO Lublin zdobyła srebrny medal w kat. 57 kg w boksie, pierwszy w historii polskiego pięściarstwa kobiet.

Długo wyczekiwany medal

„Naszym celem nadrzędnym, a jednocześnie wielkim marzeniem jest przywrócenie dawnej chwały polskiego boksu olimpijskiego – tej z czasów Feliksa „Papy” Stamma, kiedy nasi pięściarze zdobywali brązowe, srebrne i złote medale podczas igrzysk olimpijskich. Warto przypomnieć, że podczas złotej ery polskiego pięściarstwa z trzech IO w latach 1960–1968 nasi zawodnicy przywieźli łącznie 19 medali (5 złotych, 6 srebrnych i 8 brązowych)” – w czerwcu 2021 roku razem z Tomaszem Dylakiem, jeszcze jako trenerzy kadry narodowej juniorek, powyższymi słowami rozpoczynaliśmy artykuł[1] napisany dla „Forum Trenera”. Ponad trzy lata później, możemy powiedzieć z ogromną dumą oraz satysfakcją, że razem z resztą sztabu trenerskiego wykonaliśmy pierwszy, poważny krok w realizacji naszego celu – Julia Szeremeta, zawodniczka, z którą pracujemy od prawie pięciu lat, zdobyła srebrny medal na igrzyskach w Paryżu, zostając wicemistrzynią olimpijską kobiet w kategorii 57 kg.

Julia Szeremeta. Fot. PZB

Julia Szeremeta zapisała się na kartach polskiego sportu oraz boksu olimpijskiego z kilku względów, które chciałbym tu podkreślić i wymienić:

  1. Srebrny medal Szeremety to pierwszy medal olimpijski dla polskiego boksu od 32 lat. Ostatnim polskim pięściarzem przed Paryżem, który stanął na olimpijskim podium był Wojciech Bartnik, który wywalczył brąz w Barcelonie w 1992 roku.
  2. Na finałową walkę z udziałem Polaka lub Polki w turnieju olimpijskim musieliśmy czekać jeszcze dłużej – aż 44 lata. Wtedy to srebrny medal zdobył Paweł Skrzecz w Moskwie w 1980 roku.
  3. Szeremeta jest pierwszą kobietą, pierwszą pięściarką, która zdobyła medal igrzysk olimpijskich.

Historia pełna sportowej chwały

Najważniejsza jest głowa – bo trzeba pomyśleć, potem nogi – bo trzeba dojść do przeciwnika,

a dopiero na końcu jest ręka i siła ciosu. Jak się nie pomyśli, nie podejdzie, to można dostać od przeciwnika.

Feliks „Papa” Stamm

Feliks Stamm jako główny trener kadry narodowej mężczyzn (kobiety mogą rywalizować na IO dopiero od 2012 roku) poprowadził swoich zawodników do zdobycia 24 medali podczas siedmiu igrzysk olimpijskich – od Berlina w 1936 roku do Meksyku w 1968 roku. Nasza drużyna jest oczywiście jeszcze bardzo daleko od tak imponujących osiągnięć. Na razie możemy pochwalić się jednym srebrnym medalem. Wierzymy jednak, że już za cztery lata wrócimy z Los Angeles z większą liczbą medali, wliczając w to jeden złoty, do którego naszą główną pretendentką jest w tym momencie Julia Szeremeta.

Co ciekawe, a jednocześnie niesamowicie motywujące, w historii polskiego olimpizmu boks wciąż zajmuje 2. miejsce w klasyfikacji medalowej. Z 308 medali zdobytych przez polskich sportowców podczas nowożytnych letnich IO polscy pięściarze wywalczyli aż 44 – w tym 8 złotych, 10 srebrnych i 26 brązowych. Boks w tejże klasyfikacji został wyprzedzony jedynie przez lekkoatletykę. Zwróćmy jednak uwagę na to, że boks jako dyscyplina olimpijska składa się ze zdecydowanie mniejszej liczby konkurencji niż lekkoatletyka, co oznacza mniej szans na medal. Pod względem procentu medali zdobytych przez polskich sportowców na łączną liczbę kompletów medalowych boks jest na 3. miejscu z wynikiem 5,276% – za kajakarstwem i wspinaczką sportową. Poniżej tabela przedstawiająca całą klasyfikację[2].

Mamy tez kilku multimedalistów w boksie. Najbardziej utytułowany z nich jest Jerzy Kulej – dwukrotny mistrz olimpijski (Tokio 1964, Meksyk 1968). Ponadto po dwa medale olimpijskie zdobyli też: Józef Grudzień (złoto w Tokio 1964, srebro w Meksyku 1968), Jerzy Rybicki (złoto w Montrealu 1976, brąz w Moskwie 1980), Artur Olech (dwa srebra: Tokio 1964 i Meksyk 1968). Z kolei trzy medale wywalczył Zbigniew Pietrzykowski (srebro w Rzymie 1960 i dwa brązy: Melbourne 1956 i Tokio 1964).

W tym artykule chciałbym zawrzeć krótkie podsumowanie dotychczasowej drogi, którą przeszła nasza drużyna – zarówno sztab trenerski, jak i zawodniczki: jakie były (i są nadal) najważniejsze założenia naszego systemu szkoleniowego, jakie mamy wnioski po zakończonych niedawno igrzyskach olimpijskich w Paryżu, jakie są nasze plany na przyszłość. Opowiem o tym wszystkim przede wszystkim z perspektywy trenera przygotowania motorycznego. Ta funkcja jeszcze kilka lat temu niemalże nie istniała w polskim sporcie wyczynowym.

Całkowita reforma systemu szkoleniowego

Wszystkie rewolucje są mrzonkami chorej wyobraźni, dopóki do nich nie dojdzie;

potem stają się nieuniknioną historyczną koniecznością.

David Mitchell, Atlas Chmur

Jako trener przygotowania motorycznego współpracuję z kadrą narodową kobiet w boksie olimpijskim od prawie pięciu lat, dokładnie od grudnia 2019 roku. Na początku była to kadra juniorek, a od grudnia 2021 roku – KN seniorek. Jestem też pierwszym trenerem od motoryki w historii Polskiego Związku Bokserskiego, który współpracuje z KN w trybie ciągłym, co oznacza, że byłem obecny na zdecydowanej większości akcji szkoleniowych w trakcie poszczególnych cykli przygotowawczych (zgrupowaniach krajowych, międzynarodowych obozach sparringowych, turniejach mistrzowskich oraz turniejach międzynarodowych i krajowych). Jest to niezwykle istotny element, ponieważ tego typu praktyka nie była wcześniej stosowana. Trener przygotowania motorycznego przyjeżdżał doraźnie jedynie na niektóre zgrupowania (jeśli w ogóle był zaangażowany do współpracy przez trenera głównego). Czasami zawodniczki posiadały prywatnych trenerów, z którymi pracowały, gdy przebywały w swoich klubach pomiędzy wyjazdami (były to jednakże odosobnione przypadki, większość zawodniczek nie realizowało żadnych sesji motorycznych).

Taki stan rzeczy był niedoskonały. Utrudniał nadzorowanie programu treningowego przez trenera głównego, a ponadto niemalże uniemożliwiał regularny i systematyczny rozwój przez brak ciągłości oraz konsekwencji w realizowaniu planu. W tamtym okresie wielu trenerów boksu nie współpracowało z trenerem przygotowania motorycznego. Aczkolwiek z roku na rok sytuacja stopniowo się poprawia. Dzisiaj coraz rzadziej spotyka się zawodników (i zawodniczki) na najwyższym poziomie, którzy nie mają trenera od motoryki. Odpowiednie implementowanie nowoczesnych metod treningowych oraz protokołów regeneracyjnych znacząco wspiera rozwój sportowy pięściarzy i pięściarek – widać to wyraźnie w wielu krajach na całym świecie, także w Polsce.

Gdy rozpoczynałem pracę z kadrą narodową juniorek, jej trener główny Tomasz Dylak dostrzegał ogromną szansę na zyskanie przewagi, dzięki wprowadzeniu nowoczesnego treningu siłowego i wydolnościowego[3]. Rzeczywiście, po stopniowym wdrażaniu kolejnych technik i metod, nasze zawodniczki wyraźnie rozwinęły swoje zdolności fizjologiczne i fizyczne, co zaowocowało pierwszymi sukcesami. W ciągu dwóch pierwszych lat pracy nasze zawodniczki wróciły z juniorskich mistrzostw Europy (2020 i 2021 rok) z dziewięcioma medalami (2 złote, 2 srebrne i 5 brązowych), a z juniorskich mistrzostw Świata (2021 rok) – z siedmioma medalami (2 srebrne i 5 brązowych).

System szkoleniowy, który funkcjonował w kobiecych kadrach narodowych we wszystkich grupach wiekowych przed objęciem przez nas KN juniorek, wymagał gruntownej reformy. Rozwijanie siły ograniczało się wtedy do walki z cieniem z hantlami w dłoniach[4] albo do ćwiczeń z piłką lekarską[5] – metod, które były niekompletne lub w świetle aktualnej wiedzy po prostu mało skuteczne. Rozwijanie wydolności z kolei kojarzyło się przede wszystkim z bieganiem, które oczywiście może mieć swoje miejsce w planie treningowym, ale nie uwzględnia specyfiki boksu. Jeśli stosowane były inne metody kształtowania wydolności czy wytrzymałości, nie istniał podział wysiłku na trzy systemy energetyczne, bez którego trudno o precyzyjny efekt, często też objętość treningowa była zbyt duża, co prowadziło do niepotrzebnego przemęczenia.

Nikt nie słyszał o treningu kognitywnym, który usprawnia działanie funkcji poznawczych, takich jak pamięć, koncentracja, szybkość reakcji czy koordynacja ręka-oko. Nikt nie stosował też technik oddechowych, które pomagają w redukcji stresu oraz poprawiają wydajność organizmu podczas wysiłku. Zdecydowana większość trenowała zgodnie z zasadą „więcej znaczy lepiej” – najważniejsze było to, żeby wygenerować jak największe zmęczenie podczas sesji[6], a nie stymulować konkretne adaptacje fizjologiczne. Większość zawodniczek tkwiła w permanentnym stanie przetrenowania. Regeneracja była zaniedbywana, a nieumiejętne „robienie wagi” wyniszczało organizm (szczególnie u kobiet, u których zdecydowanie łatwiej jest zaburzyć równowagę hormonalną) i utrudniało wykorzystywanie pełni potencjału danej pięściarki.

Podczas gdy Tomasz Dylak rozwijał umiejętności techniczne oraz taktyczno-strategiczne naszej drużyny, a także nadzorował moją pracę, ja wdrażałem kolejne zmiany. Niezwykle istotne było dla nas  edukowanie zawodniczek – chcieliśmy, aby rozumiały one stosowane przez nas techniki i metody. Zależało nam na tym, by ukształtować samodzielne i świadome sportowczynie, które w przyszłości przejdą do kolejnych grup wiekowych.

Następnym etapem było wprowadzenie tych samych zmian do seniorskiej i młodzieżowej kadry narodowej. Ważnym elementem naszego systemu było ujednolicenie szkolenia dla wszystkich zawodniczek – od najmłodszych do najstarszych oraz ścisła współpraca i komunikacja pomiędzy trenerami poszczególnych grup wiekowych. Ten system z powodzeniem jest stosowany w innych krajach, takich jak Irlandia czy USA. W ten sposób do kadry narodowej seniorek trafiają (i będą trafiać w przyszłości) zawodniczki szkolone zgodnie ze spójną i jednolitą myślą treningową o odpowiednio wysokim poziomie umiejętności technicznych, taktyczno-strategicznych, a także motorycznych. Ponadto, w takiej myśli szkoleniowej akcentowana jest szersza perspektywa[7] – niekoniecznie najważniejsze jest to, aby zawodniczka w młodszym latach osiągała za wszelką cenę jak najlepsze wyniki, a raczej to, aby jej rozwój sportowy i psychofizyczny przebiegał płynnie, z poszanowaniem potrzeb oraz rytmu jej organizmu. Wynik ma przyjść przede wszystkim w seniorskiej grupie wiekowej.

            Konsekwentna reforma owocowała kolejnymi sukcesami:

  • MŚ w roku 2022[8]: srebrny i brązowy medal
  • ME w roku 2022: 3 srebrne medale
  • ME U-22 w roku 2022: 2 złote medale, 1 srebrny i 1 brązowy
  • Igrzyska Europejskie w roku 2023: brązowy medal
  • ME U-22 w roku 2023: 2 złote medale i 4 brązowe.

W końcu przyszedł rok 2024, w którym wywalczyliśmy trzy kwalifikacje olimpijskie: Julia Szeremeta (kategoria wagowa do 57 kg), Aneta Rygielska (kategoria wagowa do 66 kg), Elżbieta Wójcik (kategoria wagowa do 75 kg). Byliśmy gotowi do walki o marzenia. Sztab trenerski, który przygotowywał wyżej wymienione zawodniczki do występu w Paryżu to:

  • Tomasz Dylak – trener główny
  • Kamil Goiński – trener boksu
  • Kamil Gorząd – trener boksu
  • Jakub Sawicki – trener przygotowania motorycznego
  • Erwin Uss – fizjoterapeuta
  • Maciej Kosowicz – trener boksu
Reprezentantki Polski w boksie na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Grafika PZB

Historyczny turniej olimpijski w Paryżu

Wygrana to pokonanie samego siebie, własnego ciała, ograniczeń i obaw.

Wygrana oznacza zmianę snu w rzeczywistość.

Kilian Jornet Burgada, biegacz długodystansowy

            Jak wspomniałem kilka akapitów wcześniej, kobiety mogą rywalizować w boksie na igrzyskach olimpijskich od roku 2012. Tegoroczny turniej w Paryżu jest zatem czwartą odsłoną kobiecych zmagań olimpijskich na bokserskim ringu (po Londynie, Rio oraz Tokio). Jednocześnie jest to najlepszy występ polskiej reprezentacji w tej dość krótkiej historii. Bilans walk naszych pięściarek podczas tych IO wynosi sześć zwycięstw oraz trzy porażki. W trakcie jednego turnieju olimpijskiego wygraliśmy więcej walk niż wszystkie Polki na igrzyskach olimpijskich do tej pory. W Tokio jedną walkę wygrała Karolina Koszewska (zakwalifikowane były trzy zawodniczki – oprócz Koszewskiej, także Sandra Drabik i Elżbieta Wójcik), w Rio nie wystartowała żadna kobieta, natomiast w Londynie Karolina Michalczuk, jedyna zakwalifikowana zawodniczka, przegrała swoją pierwszą walkę.

Reprezentacja Polski w boksie kobit i sztab szkoleniowy w wiosce olimpijskiej. Fot. PZB

Polska znalazła się wśród 15 krajów (spośród 55 startujących), które zdobyły medale w kobiecych kategoriach wagowych na IO w Paryżu, w tym jednym z dwóch krajów europejskich. W klasyfikacji drużynowej zajęliśmy wraz z Panamą ex aequo 7. miejsce. Jest to naprawdę świetny wynik. Szczególnie, że nasza damska reprezentacja liczyła tylko trzy zawodniczki. Dla porównania Australia wystawiła pełny skład (sześć zawodniczek) tak samo jak Irlandia czy Chiny. Po pięć zawodniczek wystawiły takie kraje jak: Brazylia, Włochy, Tajlandia, Turcja, a po cztery: Kolumbia, Francja, Indie, Tajwan, USA, Uzbekistan.

            Klasyfikacja medalowa przedstawia się następująco:

MiejsceKrajLiczba zdobytych medaliZłotoSrebroBrąz
1.Chiny5320
2.Tajwan3102
3.Turcja3021
4.Algeria1100
4.Irlandia1100
6.Filipiny2002
7.Polska1010
7.Panama1010
9.Australia1001
9.Brazylia1001
9.Drużyna Uchodźców1001
9.Korea Płd.1001
9.Korea Płn.1001
9.Tajlandia1001
9.Kazachstan1001

Poniżej omówię pokrótce przebieg turnieju dla każdej z naszych zawodniczek.   

Julia Szeremeta, 57 kg

                                   Carolina Alcala Cegovia (Wenezuela)                       3:2       [1/16]

                                   Tina Rahimi (Australia)                                             5:0       [1/8]

                                   Ashleyann Lozada Motta (Portoryko)                      5:0       [ćwierćfinał]

                                   Nesthy Petecio (Filipiny)                                           4:1       [półfinał]                                                         Lin Yu Ting  (Tajwan)                                                0:5       [finał]

Szeremeta zaprezentowała na tym turnieju fenomenalną formę. Była świetnie przygotowana zarówno pod względem technicznym, taktycznym, jak i motorycznym. Ogromną przewagą naszej najmłodszej reprezentantki (zaledwie 20 lat) jest odporność psychiczna na stres oraz presję. Szeremeta w każdej walce pokazała pełne spektrum swoich umiejętności – pomimo rangi turnieju oraz bardzo mocnych przeciwniczek. Julia to bardzo charyzmatyczna osoba o ogromnym talencie – cieszy się obecnie ogromnych zainteresowaniem mediów. Jej styl boksowania jest niekonwencjonalny oraz wszechstronny. Z pewnością zostanie inspiracją dla kolejnych pokoleń zawodniczek.

Aneta Rygielska, 66 kg

                                   Rosie Eccles (Wielka Brytania)                                 3:2       [1/16]

                                   Busenaz Sürmeneli (Turcja)                                       1:4       [1/8]

Rygielska była bardzo dobrze przygotowana do turnieju.  W pierwszej walce z Walijką zaboksowała mądrze, ze spokojem realizując taktykę. Była zdecydowanie szybsza od Eccles. W drugiej walce do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Turczynka to mistrzyni olimpijska z Tokio oraz dwukrotna mistrzyni świata. Rygielska wygrała z nią na ME w 2022 roku – była jedną z niewielu zawodniczek, które pokonały Sürmeneli w ciągu ostatnich dwóch lat. W walce na IO pierwszą rundę przegraliśmy 2:3, drugą rundę wygraliśmy natomiast 3:2 – walka była niezwykle wyrównana. Dwie minuty trzeciej rundy przebiegały zgodnie z naszym planem taktycznym. Niestety, w ostatniej minucie Rygielska straciła koncentrację i otrzymała dwa wyraźne ciosy na głowę, które najprawdopodbniej zadecydowały o przegranej w trzeciej rundzie 5:0. Polka była naprawdę w świetnej formie, gdyby drabinka turniejowa ułożyła się trochę inaczej, rezultat końcowy mógłby być zdecydowanie bardziej satysfakcjonujący. Aneta na pewno się nie podda i będzie uczestniczyć w kolejnym czteroletnim cyklu olimpijskim.

Elżbieta Wójcik, 75 kg

                                                           Aoife O’Rourke (Irlandia)                            3:2 [1/8]

                                                           Atheyna Bylon (Panama)                              2:3 [ćwierćfinał]

Wójcik także była świetnie przygotowana do tego turnieju olimpijskiego. W pierwszej walce pokonała Irlandkę, chociaż nie była faworytką. Do tej pory cztery razy przegrywała z O’Rourke – w tym raz podczas Igrzysk Europejskich. Wtedy była to walka o kwalifikację do Paryża (jej wynik wzbudził duże kontrowersje). Polka pomimo ogromnej presji wygrała z Irlandką – była pewna siebie, a ponadto przez wszystkie rundy utrzymała niezwykle wysokie tempo walki. W drugim starciu, o wejście do strefy medalowej, zmierzyła się z Panamką – wicemistrzynią świata z 2022 roku. Bylon to bardzo niewygodna i chaotyczna zawodniczka. Wójcik wygrała z nią pierwszą rundę 5:0, drugą przegrała 1:4. W naszej ocenie w trzeciej rundzie Polka była skuteczniejsza i zadała więcej celnych, wyraźnych ciosów. W oczach sędziów przegrała tę rundę 2:3, ostatecznie minimalnie przegrywając walkę o medal olimpijski. Ela, podobnie jak Aneta, pozostaje w naszej drużynie i z pewnością będzie kontynuować szkolenie przez kolejne cztery lata – aż do Los Angeles.

Przyszłość pełna nadziei

Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska.

Józef Piłsudski

W tym roku do młodzieżowej kadry narodowej, która jest zespolona z kadrą seniorek, przechodzą młode i utalentowane zawodniczki z kategorii juniorek szkolone do tej pory przez Kamila Gorząda (trener główny KN kadetek i juniorek), Przemysława Leńca (trener boksu), Łukasza Butryńskiego (trener boksu), Tomasza Hałasa (trener przygotowania motorycznego) i Jarosława Morawskiego (fizjoterapeutę) – kontynuujemy naszą myśl szkoleniową i rozwijamy nasz system treningowy. W momencie pisania tego artykułu w COS Giżycko odbywa się wspólne zgrupowanie wszystkich wymienionych wyżej grup wiekowych. Patrzymy w przyszłość z optymizmem i nadzieją. Mocno wierzymy, że z igrzysk olimpijskich w Los Angeles 2028 wrócimy z kilkoma medalami – w tym z jednym złotem. To dopiero początek drogi ku przywróceniu dawnej chwały polskiego boksu olimpijskiego!

Sztab szkoleniowy kadry narodowej Polski w boksie kobiet i srebrna medalistka olimpijska Julia Szeremeta

O autorze

Jestem trenerem przygotowania motorycznego oraz kierownikiem drużyny Kadry Narodowej kobiet w boksie olimpijskim, z którą współpracuję od ponad trzech lat. Jestem także licencjonowanym trenerem boksu. Z moimi zawodniczkami z różnych grup wiekowych (juniorska, młodzieżowa, seniorska) zdobyłem łącznie ponad 30 medali na kontynentalnych i światowych turniejach mistrzowskich (igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata, igrzyska Europejskie, mistrzostwa Europy. Moją misją jest nie tylko prewencja urazów i poprawa parametrów siłowo-wytrzymałościowych moich zawodniczek, lecz także optymalizowanie funkcjonowania ich organizmów poprzez narzędzia, takie jak: techniki oddechowe i medytacyjne, regulacja rytmu dobowego, dbanie o higienę snu, ekspozycja na skrajne temperatury, zarządzanie zmęczeniem, trening kognitywny. Na sali treningowej zwracam szczególną uwagę na świadomy, uważny i intencjonalny ruch. Pragnę szerzyć wśród trenerów i zawodników ze środowiska sportów walki wiedzę na temat optymalnych metod i strategii treningowych, aby zwiększać konkurencyjność polskich sportowców na arenie międzynarodowej.

Dla „Forum Trenera” napisałem następujące artykuły:

„Nieuchwytny ideał… (cz. 2).”


[1] Trenerska sztuka doboru metod, obciążeń i periodyzacji oraz specyfika treningu siłowego w boksie olimpijskim, „Forum Trenera” 2021, numer 2 [35],  s. 56–63.

[2] Żródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Polscy_medaliści_letnich_igrzysk_olimpijskich#Medale_według_dyscypliny

[3] Więcej o szczegółach przygotowania motorycznego w boksie można przeczytać w moich poprzednich artykułach opublikowanych na łamach „Forum Trenera”.

[4] Dlaczego ta metoda jest nieskuteczna i nieproduktywna wyjaśniałem w artykule Nieuchwytny ideał specyficznego treningu motorycznego w sportach walki – linki do wszystkich artykułów są dostępne na końcu tego tekstu.

[5] Trening balistyczny z piłką lekarską jest jak najbardziej odpowiednią metodą treningową, ale powinien zostać uzupełniony o bardziej fundamentalne ćwiczenia siłowe.

[6] Dlaczego jest to błędne podejście, wyjaśniałem w artykule Nowoczesny conditioning.

[7] Założenia te są oparte na teorii długoterminowego rozwoju sportowego (Long Term Athletic Development – LTAD). 

[8] Ze względu na wojnę w Ukrainie nie pojechaliśmy na MŚ w roku 2023.