Crowdfunding w sporcie

Autor: Forum Trenera
Artykuł opublikowany: 25 listopada 2019

W Polsce crowdfunding w sporcie jest kojarzony z platformami Fans4Club i Beesfund. Pomysł na założenie tej pierwszej był efektem tego, że jako kibice niewiele mogliśmy zrobić. Dzięki akcjom crowdfundingowym już kilkadziesiąt tysięcy kibiców aktywnie współuczestniczyło w życiu klubu. A kluby zebrały znaczące pieniądze na realizację ważnych dla nich celów.

Fans4Club to pierwsza polska platforma poświęcona crowdfundingowi sportowemu, współpracująca z klubami, ale także z organizatorami turniejów. W ciągu 3 lat fani współfinansowali projekty klubów i związków sportowych na łączną kwotę ponad 5,2 mln złotych w 54 akcjach, skupiając wokół nich ponad 42 tysięce kibiców i sprzedając prawie 70 tys. nagród.

Skąd pomysł na Fans4Club? Z irytacji biernością klubu!

Sam pomysł był efektem rozterki, którą inicjatorzy mieli jako kibice. Nie jednej drużyny, ale kilku, bo założyciele spółki to kibice kilku polskich i zagranicznych klubów piłkarskich, reprezentacji siatkarskiej kobiet czy żużlowców z Gorzowa. Zalążkiem był żal, że jeden z klubów nie może zatrzymać swojego najlepszego piłkarza, choć przecież do zrealizowania tego celu i zaspokojenia potrzeb finansowych piłkarza mogliby się włączyć również kibice. Tylko ktoś musi im to zaproponować i wskazać odpowiednie narzędzia. Kilka lat później postanowili, że sami stworzą platformę ułatwiającą obu stronom – klubom i kibicom – wspólne działania. To same korzyści dla obu stron – fani jednoczą się wokół konkretnego pomysłu, mają wpływ na jego realizację, a kluby po prostu zarabiają.

Pierwszą akcją był projekt związany z siatkówką. Po niej przyszły kolejne, związane z żużlem, piłką ręczną, hokejem na lodzie, futbolem amerykańskim, koszykówką, siatkówką czy – przede wszystkim – piłką nożną. Dziś to w futbolu są największe pieniądze, a już połowa klubów ekstraklasy zdecydowała się na akcje dla kibiców za pomocą platformy internetowej. Łącznie te kluby zdobyły 50 tytułów mistrza Polski. Zainteresowanie było ogromne, a niektóre pomysły bardzo oryginalne.

Dlaczego crowdfunding, a nie zwykła zbiórka? Bo bardziej łączy!

Zbiórka publiczna to po prostu zbieranie środków czy sprzedaż „cegiełek” na określony cel – człowiek wpłaca pieniądze, często zapomina o tym fakcie, ewentualnie później ma satysfakcję, że coś udało się zrealizować. Oczywiście jeśli sobie o tym przypomni. Crowdfunding nie jest zbiórką publiczną, bo w jego wypadku w zamian za finansowanie druga strona otrzymuje świadczenia, na przykład w postaci biletu, gadżetu czy udziału w wydarzeniu związanym z ulubionym zespołem. To forma finansowania różnego rodzaju projektów przez grupy ludzi, którzy są wokół nich zorganizowani. Przykład sprzed dwóch lat: kibiców jednego z klubów piłkarskich denerwowały szare, betonowe i smutne ściany na ich stadionie. Klub zorganizował akcję, w rezultacie której na tych ścianach miały pojawić się olbrzymie grafiki nawiązujące do wielkich wydarzeń i bohaterów w historii klubu. Ich liczba zależała od zainteresowania akcją sympatyków. To dotyczyło praktycznie każdego, kto pojawia się na stadionie, a średnia frekwencja na meczu to blisko 20 tys. osób. Akcja przyciągnęła ponad półtora tysiąca fanów, którzy zakupili nagrody za ponad 212 tys. zł. Dzięki temu na ścianach pojawiło się 26 grafik, a kibice otrzymali w zamian trzy tysiące nagród: biletów na mecz, pamiątkowych koszulek czy możliwości imiennego oznaczenia krzesełka na obiekcie.

Cele projektów są różne. Kibice kilku klubów zaaranżowali remont i branding szatni lub pomieszczeń klubowych, inni wybrali m.in. renowację klubowego sztandaru oraz zakup kamizelek odblaskowych dla dzieci z przedszkoli. W sytuacji, gdy klubu nie stać było na wykup licencji na występy w zawodowej lidze, zrobili to fani. To właśnie zaleta crowdfudningu dla klubów sportowych – paleta celów, które można osiągnąć razem z fanami jest bardzo szeroka. Można dzięki takiej akcji stworzyć klubowe muzeum albo salę chwały, sfinansować oprawę meczową bądź dofinansować szkolenie młodzieży. Kibice jednego z klubów dołożyli się również poprzez zbiórkę do sfinansowania projektu nowego stadionu. Zbiórkę prowadzili kilka lat.

Dlaczego takie akcje są dla każdego? Bo ich wielkość może być różna!

Najważniejsze jest to, czy klubom uda się dotrzeć do kibiców. Różne są cele, różna jest wielkość, ale kluczowy jest sposób komunikacji klubu z fanami. To ten element w głównej mierze decyduje o powodzeniu akcji lub jego braku. Bardzo istotne i zarazem najbardziej czasochłonne jest przygotowanie projektu przed jego zamieszczeniem na platformie: zaczynając od wyboru celu projektu przez stworzenie profesjonalnego scenariusza filmu promocyjnego, strategii promocji w mediach społecznościowych, przygotowanie grafik poświęconych akcji aż po przygotowanie listy nagród. Cała zorganizowana kampania prowadzona jest od momentu rozpoczęcia projektu do jego podsumowania i podziękowania kibicowskiej społeczności. Kluczowy jest jednak sam pomysł na akcję, a korzyści mogą być dla klubu ogromne. Każdy przecież szuka środków na działania, które nie zawsze należą do tych z gatunku „pierwszej potrzeby”, a to zapewnia crowdfunding sportowy. Wreszcie – to coś fajnego dla klubów w każdym wieku, tak tych dużych, jak i małych. Nie wszyscy muszą bowiem zbierać po kilka milionów, kilkaset tysięcy złotych na określony cel – czasem wystarczy dużo, dużo mniej.